Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
POPOŁUDNIE PLUS RADOM
Wojtek Sałek
Patron dnia: św. Zygmunt, król i męczennik
Dziś jest: Czwartek, 02 maja 2024

RADOM

Na co lotnisko przeznaczy 45 mln zł?

czwartek, 05 stycznia 2017 08:35 / Autor: Magdalena Gliszczyńska
Magdalena Gliszczyńska

O 45 mln zł. zwiększony został kapitał zakładowy spółki Port Lotniczy Radom. Pieniądze pochodzą od inwestora, który nabył pakiet akcji radomskiej spółki. Pytanie na co będą przeznaczone te pieniądze? - zdania są podzielone.

Jak słyszymy od zarządu spółki, środki mają być przeznaczone na niezbędne dla rozwoju lotniska inwestycje, ale też na bieżące jego utrzymanie. Trzeba je będzie spłacić z nadwyżką do 2029 r. Jak informuje Dorota Sidorko pieniądze będą przeznaczone na przebudowę pasa startowego i płyty lotniska, budowę stacji paliw oraz budowę garażu, pomieszczenia gospodarczego, którego lotnisko nie ma.

Dodajmy, że akcje portu za 45 mln zł. nabył jeden z funduszy municypalnych, Dekada, który w ramach umowy przekazała już pierwszą transzę - 25 mln zł - wiosną 2015 r. i podobnie, jak teraz środki te miały być przeznaczone na te same cele. - I były, ponieważ rozpoczęliśmy budowę stacji paliw, staramy się o przedłużenie pasa startowego, ale musimy też funkcjonować. Spółka nie jest dokapitalizowana żadnymi środkami. Utrzymujemy się sami. W budżecie miasta nie ma zapisanych żadnych środków – dodaje Dorota Sidorko.

Przypomnijmy port obecnie zatrudnia ponad 130 osób.

Tymczasem Artur Standowicz wicewojewoda mazowiecki na swoim blogu napisał: - Port Lotniczy podjął 25 mln zł. Na co? Jak wówczas mówił prezydent i władze lotniska - na bieżącą działalność, a także budowę stacji paliw oraz rozpoczęcie remontu płyty postojowej. Tak to było argumentowane radnym. 15 mln zł. miało iść na inwestycje, a 10 mln zł na bieżące utrzymanie lotniska. Co z tego zostało zrobione. Jakież to inwestycje powstały za te 15 mln zł?! Według mnie żadne. Gdzie się to rozeszło? To pytanie do władz Portu, pana prezydenta i radych- pisze Artur Standowicz.

Pytanie skierowaliśmy do prezes Doroty Sidorko, która odpiera zarzuty. - Już w lutym ubiegłego roku na sesji Rady Miasta prezentowane były dokładne wyliczenia na co poszły pieniądze. Wszystko dokładnie było wyszczególnione, pokazane. Środki te pozwoliły rozpocząć zaplanowane inwestycje. Dziwię się, że pan Artur Standowicz pisze takie rzeczy, pyta o to co było wyjaśnione. A powinien jako wicewojewoda raczej zaangażuje się w pomoc przy wywłaszczeniu ziemi – podkreśla Dorota Sidorka. 

Przypomnijmy obecnie port czeka na decyzję w sprawie odwołań sąsiadów od pozwolenia na budowę przedłużenia pasa. 

Artur Standowicz przekonuje, że - nie ma do tej pory ani stacji paliw, ani rozpoczęcia budowy płyty. Pomimo, że jest zgodna na budową przedłużenia pasa startowego z rygorem natychmiastowej wykonalności, tu też się nic nie dzieje. Rygor natychmiastowej wykonalności pozwala na wejście w proces budowy w każdej chwili. Powinny zacząć się przynajmniej wykupy (w tym zlecenie wyceny) nieruchomości przez Urząd Miejski, bo tego nie będzie robiło lotnisko - tłumaczy Standowicz. 

Dodaje też, że teraz jest kolejnych 45 mln zł., które również mają być przeznaczone na kluczowe inwestycje. - Są więc teraz spore środki zewnętrzne, które mogłyby spokojnie zostać przeznaczone na przedłużenie pasa startowego (wraz z remontem dotychczasowego - ok. 35 mln zł) i rozpoczęcie budowy płyty postojowej. Co tymczasem słyszymy od władz Spółki? Słyszymy, że z tych pieniędzy ma być wybudowana stacja paliw dla awionetek (ok. 1 mln zł), co zresztą było obiecywane z poprzedniej transzy 25 mln zł., oraz budowa jakiegoś hangaru do remontów (zapewne kilka mln zł). To te inwestycje, na które czekają duzi przewoźnicy? Chyba nie! Wątpię też, żeby czekali na nie potencjalni inwestorzy np z Izraela. Nawet jeżeli Port wykona te 2 małe inwestycje, to co z pozostałymi 40 mln zł? Przepadną w wydatkach bieżących jak wcześniejsze 25 mln zł? To jakiś błąd komunikacyjny czy robienie z ludzi balona? Jeżeli z tych 70 mln zł nie zostanie przebudowany pas startowy i nie powstanie płyta postojowa będzie to jeden wielki skandal. Zostaną wówczas zwyczajnie przejedzone. Lotnisko natomiast nie będzie miało inwestycji, które pozwolą pozyskać dużych operatorów latających w dalszych kierunkach. Za takie zarządzanie miastem i lotniskiem bardzo dziękuję – mówi wicewojewoda Standowicz.    

Dodajmy, że zawarta transakcja typu buy-sell back polega na zakupie przez fundusz akcji z jednoczesnym ustaleniem ich odkupu w przyszłości przez miasto. Na tego typu operację, w przypadku lotniska zgodę wyraziła Rada Miejska.