To była bardzo niebezpieczna burza. Ostrzegali przed nią świętokrzyscy Łowcy Burz. - Aktualnie najbardziej aktywna pod względem elektrycznym burza kieruje się na Końskie i okolice. Jest to liniowa formacja konwekcyjna. Na jej czele zapewne jest szelf cloud. Podczas jego przejścia powieje silny wiatr. Możliwy grad - informowali ok. godz. 19. Co prawda gradu nie było, ale burza i tak spowodowała wiele szkód.

Strażacy mieli ręce pełne pracy. Usuwali obalone drzewa, wypompowywali wodę z piwnic, interweniowali przy zalanych skrzyżowaniach. Podtopiony został też zakład drzewny  w Gracuchu. Problemy z prądem dotknęły mieszkańców gmin: Końskie i Stąporków.

Strażacy ewakuowali dwa obozowiska harcerskie. - Otrzymaliśmy zgłoszenie od komendant obozu, który składa się z 2 grup. Pani komendant poprosiła nas, żebyśmy pomogli w ewakuacji tych osób, które znajdują się w obozie, ponieważ burza przybrała na sile i po ubiegłorocznych doświadczeniach poprosiła nas właśnie o pomoc. Strażacy pomogli w ewakuacji z jednego obozu 64 osób, natomiast z drugiego obozowiska w pobliżu miejscowości Wiosna ewakuowanych zostało 80 osób - powiedział nam rzecznik koneckich strażaków st. kpt Mariusz Czapelski. Harcerze zostali przewiezieni do szkoły w Dziebałtowie i do miejscowej jednostki OSP.