Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Bernardyn ze Sieny, prezbiter
Dziś jest: Poniedziałek, 20 maja 2024
×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 208.
JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 205.

RADOM

NIE dla fikcyjnych statystyk!

poniedziałek, 14 lipca 2014 14:24 / Autor: Magdalena Gliszczyńska
Magdalena Gliszczyńska

Sztuczne kreowanie statystyk, ograniczanie realnego wsparcia dla bezrobotnych przy jednoczesnym generowaniu niepotrzebnych i kosztownych czynności administracyjnych - na te i inne nieprawidłowości wskazuje Powiatowa Rada Zatrudnienia w Radomiu ministrowi pracy w specjalnym piśmie, prosząc jednocześnie o interwencję. W ten sposób Rada krytykuje też sposób rozliczania pośredniaków z walki z bezrobociem.

List został wysłany na poczatku lipca. Przedstawione jest w nim stanowisko Powiatowej Rady Zatrudnienia w Radomiu w sprawie planowanego sposobu rozliczania urzędów pracy z osiągniętych przez nie wskaźników efektywności zatrudnieniowej i kosztowej.     Rada nie zgadza się z metodologią stosowaną w tym zakresie przez MPiPS uważając ją za błędną a wręcz szkodliwą. "Podstawowym dokumentem na podstawie, którego PUP-y badają efektywność zatrudnieniową jest załącznik nr 6 do sprawozdania MPiPS 01 sporządzany za rok. W tym dokumencie, jako osoby, które podjęły zatrudnienie ujmowane są te osoby, które w okresie do 3 miesięcy od ukończenia danej formy aktywizacji nie wróciły do urzędu pracy lub też zostały wyłączone z ewidencji z powodu podjęcia pracy (subsydiowanej lub niesubsydiowanej). W tym ujmuje się osoby, które podjęły zatrudnienie nawet na 1 dzień! Naszym zdaniem zatrudnianie na 1, 2 lub 3 dni albo też zatrudnianie po stażu np. na prace interwencyjne - czyli „forma” po „formie” jest tworzeniem fikcji a nie rzeczywistym efektem. W praktyce można by pomóc dwa razy większej liczbie bezrobotnych. Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu udziela dużo „refundacji kosztów utworzenia nowych stanowisk pracy”. To 25% wszystkich środków na walkę z bezrobociem. Uważamy tę formę za efektywną, społecznie pożyteczną i wbrew stanowisku MPiPS – tanią a nawet można powiedzieć, że bezkosztową!    Na jedno stanowisko możemy przekazać 6-krotność średniej płacy czyli aktualnie do 22 939,92 zł. Po otrzymaniu takiej refundacji przedsiębiorca ma obowiązek utrzymania zatrudnienia na tym stanowisku przez min. 24 miesiące. Przy minimalnej płacy dla pracownika – 1 680 zł brutto, w postaci: składek na ubezpieczenie, podatku dochodowego i składki na Fundusz Pracy wraca do budżetu państwa 18 546 zł. Przy płacy wynoszącej 2 000 zł brutto ta kwota wzrasta do 22 399, 68 zł. Dodać trzeba, że utrzymanie zatrudnienia na tych stanowiskach w rzeczywistości trwa znacznie dłużnej niż wymagane dwa lata. Z przeprowadzonych przez PUP w Radomiu, jeden z  największych pośredniaków w kraju badań wynika, że po upływie trzech lat 87% zrefundowanych stanowisk pracy funkcjonuje nadal. Tak, więc do instytucji państwowych (ZUS, Urząd Skarbowy, Fundusz Pracy) wraca znacznie większa kwota od tej wydanej na refundację stanowiska pracy. Ta forma przeciwdziałania bezrobociu jest w 100% efektywna a wydane na nią środki z nadwyżką wracają do instytucji państwowych nakręcając po drodze koniunkturę gospodarczą, zwiększając popyt wewnętrzny, powodując wzrost PKB" - czytamy w liście.    
Zdaniem Rady ogromnym nieporozumieniem jest także liczenie do efektywności prac społecznie użytecznych. Według ustawodawcy głównym celem tej formy pomocy jest szeroko pojęta reintegracja społeczno-zawodowa osób bezrobotnych, które mają problemy z pozyskiwaniem środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych i zapobieganie pogłębiającemu się poczuciu bezradności.
    "Prace społecznie-użyteczne mają zapobiegać całkowitemu wykluczeniu z rynku pracy a nie służyć efektywnemu znalezieniu stałego zatrudnienia. Ustawodawca w uzasadnieniu do przepisów wskazał, że intencją proponowanej formy jest między innymi ograniczenie możliwości pracy w szarej strefie przez te osoby. Poza tym forma ta kierowana jest do osób korzystających z zasiłków socjalnych. Nie angażujemy więc dodatkowych środków publicznych, zmienia się tylko źródło finansowania. Nadto znowu płacimy za pracę a nie za bezczynność - co jest rzeczą ze wszech miar słuszną i pożądaną." - wyjaśnia w piśmie Rada.
    Według Powiatowej Rady Zatrudnienia w Radomiu metodologia badania efektywności, a tym samym metodologia funkcjonowania powiatowych urzędów pracy kłóci się nie tylko ze zdrowym rozsądkiem, ale także z ustawą o finansach publicznych, która wszystkich obowiązuje zarówno PUP-y jak i ministerstwo. Wyżej wymieniony akt prawny precyzuje podstawowe zasady gospodarki finansami publicznymi, racjonalność wydatkowania, celowość i oszczędność.
    Według Rady MPiPS „zachęca” pośredniaki (nagradzając te, które tak robią) do wykazywania fikcyjnej efektywności np. zatrudniania na kilka dni, czy wysyłania osób bezrobotnych na kilka aktywnych form jedna po drugiej. Jak podkreśla rada w piśmie, przy takim podejściu do zagadnienia prawdopodobnie w niedługim czasie efektywność w urzędach pracy (ta na papierze) zbliży się do 100% a bezrobocie będzie rosło. Dlatego też Powiatowa rada Zatrudnienia w Radomiu prosi Ministra o przeanalizowanie opisanej sytuacji i interwencję w tej sprawie. "Proponowany teraz sposób oceny urzędów pracy zmusza ich pracowników do kreowania statystyk, co przyniesie efekty odwrotne do zamierzonych, gdyż nie ma on nic wspólnego z racjonalnym i oszczędnym wydatkowaniem środków publicznych a już na pewno z realnym ograniczaniem bezrobocia". - wyraża zaniepokojenie Powiatowa Rada Zatrudnienia w Radomiu.