Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Agnieszka Morawska
Patron dnia: św. Katarzyna ze Sieny, dziewica i doktor Kościoła, patronka Europy
Dziś jest: Poniedziałek, 29 kwietnia 2024

Audycje Radiowe

Prezes Trzeciak: spada zużycie wody w Radomiu

czwartek, 23 listopada 2017 11:41 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera

Jeszcze kilka lat temu statystyczny mieszkaniec potrzebował 250 litrów wody na dobę. Obecnie ten wskaźnik wynosi 100 litrów i jest zbliżony do średniej europejskiej. Mówił o tym Leszek Trzeciak, prezes Wodociągów Miejskich w Radomiu. Miejska spółka obchodzi właśnie 90-lecie istnienia.

W 1927 roku Rada Miasta Radomia powołała Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. - W tym samym roku, została oddana do użytku pierwsza w mieście sieć wodociągowa, zbudowana wg projektu angielskiej firmy Williama H. Lindleya. Równolegle realizowano prace nad systemem kanalizacji, co czyniło Radom jednym z najbardziej rozwiniętych pod względem zaopatrzenia w wodę i odprowadzanie ścieków, miast w Polsce. Z tego czasu zachowały się zabytkowe budynki Stacji Pomp Wodociągu Miejskiego oraz wieży ciśnień - mówił gość Bilansu Dnia.

Początek XXI wieku, wraz z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, przyniósł nowe wyzwania, związane ze wzrostem wymogów dotyczących ochrony środowiska, a w szczególności jego zasobów wodnych. W latach 2004 - 2006 oraz 2012 - 2015 zmodernzowano sieć za 500 mln zł. Obecnie Wodociągi Miejskie rozpoczynjaą etap trzeci, który będzie kosztował prawie 300 mln złotych.

Długość sieci i przyłączy wodociągowych będących w zasobach Spółki wynosi ok. 972 km, zaś sieci i przyłączy kanalizacyjnych – ok. 860 km. W bieżącej eksploatacji pozostaje ok. 30 tys. wodomierzy.

- Radomska woda uznawana jest za jedną z najsmaczniejszych w kraju. Wydobywa się ją z 42 studni o głębokościach dochodzących do 300 m. Wysoka jakość dostarczanej mieszkańcom wody pozwala pić ją prosto z kranu - mówił Leszek Trzeciek, z którym rozmawiał Radosław Mizera: