Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
CZŁOWIEK Z BLISKA
Małgorzata Świtała
Patron dnia: bł. Joanna Maria de Maille, wdowa WIELKI CZWARTEK
Dziś jest: Czwartek, 28 marca 2024

Radomskie

Koronawirus uderza w rynek pracy

piątek, 27 marca 2020 12:25 / Autor: Jakub Szczechowski
fot. Radio Plus Radom
Jakub Szczechowski

Firmy zgłaszają już zwolnienia grupowe. - Powinniśmy spodziewać się drastycznego wzrostu liczby osób bezrobotnych. Miejmy tylko nadzieję, że po 2-3 miesiącach, kiedy spadnie ilość zachorowań, sytuacja zacznie wracać do normy i pracodawcy zaczną przyjmować znów do pracy - powiedział nam dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu Józef Bakuła. 

Niemal 40 osób bez pracy w wyniku zwolnień grupowych to dopiero początek. - Jedna z radomskich firm zgłosiła zamiar zwolnienia 35 osób, ponadto firma z Warszawy, która ma sklep odzieżowy w Galerii Słonecznej zgłosiła taki zamiar co do kilkudziesięciu osób, ale w Radomiu trzech. Na razie mamy dwie firmy, ale spodziewam się, że w najbliższych dniach będzie tych zgłoszeń więcej - przyznał dyrektor radomskiego pośredniaka. 

Na razie nie ma  jednak jeszcze fali rejestracji bezrobotnych. Można było ją zaobserwować tuż przed zamknięciem urzędu. Polacy po powrocie z zagranicy chcieli najpewniej mieć ubezpieczenie zdrowotne. - Budziło to u naszych pracowników przerażenie. Zanim zakmnęliśmy urząd, w ostatnim tygodniu codziennie było po kilka osób, które informowały nas, że wróciły z Niemiec, Belgii, Holandii, różnych państw i chciały się zarejestrować, żeby mieć opłacaną składkę zdrowotną, a nie przedstawiali żadnej umowy o pracę, która dawałaby im możliwość uzyskania zasiłku. Pytanie jest, ile obsłużyliśmy powracających z Europy Zachodniej, którzy nie pochwalili się, że wrócili - powiedział Józef Bakuła.

Z drugiej strony można zobserwować też mniejsze zapotrzebowanie na pracowników. Dotychczas była odwrotna tendencja. - Myślę, że różnicę zaobserwujemy w kwietniu. Gospodarka nie reaguje tak błyskawicznie - zauważył nasz gość. 

Od 2 tygodni Powiatowy Urząd Pracy w Radomiu zamknięty jest dla interesantów. Pozostał kontakt drogą elektroniczną lub telefoniczną. Pośredniak już od kilku lat przygotowany jest na taki tryb działania. Pracownicy mają podpisy elektroniczne. Nie są do tego jednak przygotowani klienci. - Podpis elektroniczny jest drogi. W ostatnim czasie kiedy zaczął się problem z pandemią nasi klienci próbują załatwiać sobie tzw. profil zaufany. To o wiele prostsza i szybsza forma i można ją załatwić poprzez banki. Wcześniej było kilkadziesiąt na miesiąc elektronicznych rejestracji. Natomiast od 1 marca do dziś zarejestrowaliśmy elektronicznie 333 osoby. To znaczący wzrost - zauważył Józef Bakuła.

Nie jest jednak tak, że wszystko można załatwić elektronicznie. - Dla przykładu, nie jesteśmy w stanie podpisać elektronicznie umowy na aktywne formy, bo muszą to zrobić nie tylko nasi klienci - wnioskodawcy, ale też często poręczyciele, także współmałżonek, jeśli nie ma rozdzielności majątkowej. Robi się tu już grupa osób. Mimo że rozpatrujemy wnioski, to samo podpisywanie umów na razie wstrzymujemy. Ci, którzy podpisali umowy na wsparcie czy to rozpoczęcia działalności gospodarczej czy na refundację stanowisk pracy, teraz często występują z pismami do nas, żeby przesunąć termin - dodał dyrektor Bakuła.

Obecnie w powiecie radomskim bez pracy pozostaje 9 327 osób, a w Radomiu - 10 418 (dane na luty 2020 r.)