Rzeźba Onufrego Zagłoby to kolejny element, który wzbogaca skwer Unii Wileńsko-Radomskiej. Figura wzorowana jest na postaci filmowej granej przez Mieczysława Pawlikowskiego.

- Przede wszystkim dziękuję tym, którzy wspierali nas przez ten okres, a to trwało trzy lata od uchwały rady miejskiej. Ciężko pracowaliśmy i to jest efekt. Myślę, że radomianie ciepło przyjmą tę figurę. To ma też swój drugi wymiar. Dzieci czy wnuki zapytają „któż to taki?” i można wtedy odpowiedzieć: „przeczytajcie i wtedy dowiecie się wszystkiego”. Może wtedy poznają trochę historii – mówi Jarosław Kowalik, jeden z pomysłodawców.

Miejsce, w który stoi rzeźba jest nieprzypadkowe i nawiązuje do dziejów Zagłoby.

- Jak Sienkiewicz napisał, to prawdopodobnie na sejmie w Radomiu Zagłoba dostał w głowę kuflem – uzasadnia Jarosław Kowalik.

W uroczystym odsłonięciu rzeźby wzięli udział między innymi Daniel Olbrychski i Jan Nowicki, którzy podzielili się swoimi wrażeniami estetycznymi, ale także wspomnieniami odnośnie Mieczysława Pawlikowskiego.

- Wygląda młodo, ale to dlatego, że my w tej chwili z Jasiem [Nowickim – przyp. red.] mamy więcej lat niż Mietek [Pawlikowski – red.] miał, jak grał Zagłobę. On wygląda fajnie, ale wydaje mi się, że trochę wyszczuplał. Uśmieszek jest jego – mówi Daniel Olbrychski.

Odsłonięciu towarzyszyło otwarcie wystawy „Radom w czasach nowożytnych”.

- Przygotowaliśmy wystawę plenerową, którą później przeniesiemy do rynku, przedstawiającą historię Radomia w XVI, XVII i XVIII wieku – mówi dr Adam Duszyk, zastępca dyrektora Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.

Oprócz tego zgromadzeni radomianie mogli zobaczyć pokazy walk szermierczych i skosztować staropolskie potrawy.