Radom 90.7 FM | Końskie i Opoczno 94 FM | Skarżysko Kam. 94.5 FM | Kozienice 97.9 FM
Na antenie:
PRZEBOJE Z NUTĄ NOSTALGII
Radio Plus Radom
Patron dnia: św. Maciej Apostoł
Dziś jest: Wtorek, 14 maja 2024

DIECEZJA RADOMSKA

Bp Chrapek i media

środa, 18 października 2017 13:05 / Autor: Radosław Mizera
Radosław Mizera

Znał media i rozumiał sposób ich funkcjonowania. Mowa o biskupie Janie Chrapku. Dzisiaj obchodzimy 16. rocznicę jego tragicznej śmierci. Drugi biskup radomski współtworzył Fundację Dzieło Nowego Tysiąclecia, był przewodniczącym Rady Episkopatu Polski do spraw Środków Społecznego Przekazu, organizował też pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski.

Biskup Chrapek opublikował wiele książek i artykułów poruszających problematykę etyki mediów. Podkreślał ich rolę w kształtowaniu ludzkich postaw. Był też autorem 10 przykazań dla dziennikarzy. Podkreślał w nich, że "edukacyjna funkcja środków społecznego komunikowania nie może więc kończyć się tam, gdzie zaczyna sfera światopoglądu i przekonań religijnych". Stwierdzał też, że "misja mediów musi uwzględniać uczenie wzajemnego szacunku, głębokiej tolerancji i odpowiedzialności".

Kilka lat temu w Radomiu odbył się panel dyskusyjny wokół postaci biskupa Jana Chrapka. Ewa Czaczkowska mówiła o etosie dziennikarskim. Zwracała uwagę na dwa istotne problemy dotyczące dzisiejszych dziennikarzy: pierwszy to silne zaangażowanie polityczne wielu z nich, drugi to różne „oblicza prawdy” w przekazie medialnym. Z kolei Marcin Przeciszewski powiedział, że wraz z wejściem bp. Chrapka do Episkopatu rozpoczęła się w tym gremium ewolucja medialna. Jego zdaniem, zasługą biskupa był podjęty dialog z wszystkimi mediami oraz nawiązanie „ludzkiego kontaktu z dziennikarzami”. Według szefa KAI "u podstaw geniuszu medialnego bp. Chrapka była jego wierność Ewangelii".

Poniżej prezentujemy 10 przykazań biskupa Jana Chrapka dla dziennikarzy.

I Przykazanie: "Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie... czyli nie mieszaj teologii z ideologią!" (Wj 20,3).

Przekaz religijny w mediach publicznych ma za zadanie uwrażliwiać ludzi, co faktycznie jest a co nie jest świętością. Powinien strzec się mieszania tego, co święte, z "profanum" czyli "profanowania" języka religijnego. Ma to miejsce wtedy, gdy teologię zamienia się w ideologię. Jest to ważne dla pokazywania autentycznego oblicza Boga i Kościoła ludziom sceptycznym, walczącym lub wadzącym się z Panem Bogiem.

II Przykazanie: "Nie będziesz wzywał imienia Boga swego... do czczych rzeczy..." (Wj 20,7)

Nie powinno się "sekularyzować" i laicyzować tego, co zakorzenione jest w wymiarze duchowym, transcendentnym. Dlatego też istnieje głęboka potrzeba i sens, aby treści o charakterze religijnym były obecne w wielu programach, niekoniecznie "sztandarowe katolickich".

III. Przykazanie: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił..." (Wj 20,8)

Edukacyjna funkcja środków społecznego komunikowania nie może więc kończyć się tam, gdzie zaczyna sfera światopoglądu i przekonań religijnych. Dzięki postulatom "Solidarności" z r. 1980 na antenę Polskiego Radia powróciła Msza św. oraz później - nabożeństwa wspólnot wyznaniowych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Daje to wyraz konieczności poszanowania przez media publiczne potrzeb religijnych odbiorców. Chodzi jednakże przy tym i o to, aby nie zamykać tych potrzeb tylko do sfery liturgicznej. Zawierają one przecież także pragnienie zrozumienia świata i ludzi w odniesieniu do własnej wiary i oczywiście także chęć jej pogłębienia.

IV Przykazanie: "Czcij ojca twego i matkę twoją..." (Wj 20,12)

Wprawdzie z jednej strony redakcje programów katolickich mają za ojca i matkę swój Kościół, to jednak z drugiej strony nie jest przecież tak, że instytucje publiczne radia i telewizji są dla nich tylko rodzicami przybranymi. Szacunek "dla ojca i matki" oznacza tu troskę i wsparcie mediów publicznych aby były wierne swej misji. Ze względu na ową społeczną misję media te cieszą się uznaniem i utrzymują wiarygodność w oczach ogółu odbiorców.

V Przykazanie: "Nie będziesz zabijał..." (Wj 20,13)

Obrazy przemocy i gwałtu atakujące odbiorców z ekranów telewizorów, agresja rodzona także przez dźwięk niektórych typów muzyki nachalnie niekiedy propagowanej w radiu, nie mogą nie pozostać bez efektu zwłaszcza w duszy ludzi młodych. Misja mediów musi uwzględniać uczenie wzajemnego szacunku, głębokiej tolerancji i odpowiedzialności. W tej dziedzinie media mają naturalnego sojusznika w ludziach Kościoła i oczywiście również w zespołach redakcji katolickich. Ma to znaczenie nie tylko dla polskiego społeczeństwa. W okresie, w którym kraj nasz zbliża się ku integracji z Unią Europejską, w obliczu szerzących się na naszym kontynencie konfliktów i napięć o charakterze narodowym, etnicznym, a nawet religijnym, oznacza tu wkład w tworzenie "europejskiego domu", "dawanie duszy Europie", do czego wzywa tak gorąco Jan Paweł II.

VI Przykazanie: "Nie będziesz cudzołożył..." (Wj 20,14)

Cudzołóstwo oznacza zdradę, rozbicie jedności dwojga ludzi. Jeżeli mówimy "nie cudzołóż", to dlatego, że jedną z istotnych funkcji mediów jest budowanie jedności i wspólnoty międzyludzkiej. Jedność ta nosi imię "solidarności". Słowo to oznacza także jedną z podstawowych zasad społecznej nauki Kościoła. Odkrywanie ludzkiej tęsknoty za jednością to otwieranie oczu na szczytne wartości, które chrześcijaństwo ujmuje w nakazie miłości Boga i bliźniego. W dokumentach Kościoła mówi się że "Komunikowanie masowe ma tworzyć pośród ludzi komunię" czyli ich jednoczyć (Communio et Progressio, n. 11). Jest to jeden z najważniejszych postulatów wobec mediów. Budowanie ramówki programowej tylko na podstawie wyników tele- i audiometrii obróci się wcześniej czy później przeciwko programującym. Dodać tu wypada, że w ostatnich latach, w USA, najbardziej przecież skomercjalizowanym medialnym świecie, teoretycy społecznego komunikowania stanowczo ukazują potrzebę krytycznego oceniania danych tele- i audiometrycznych w taki sposób, aby kryteria ilościowe uzupełnić jakościowymi. Te ostatnie wiążą się właśnie z wspólnototwórczym potencjałem komunikowania. Zarazem jednak, to samo starotestamentalne i ewangeliczne pouczenie nakłada na nadawców i dziennikarzy redakcji katolickich obowiązek doskonalenia profesjonalnego, aby przekaz był nie tylko "słuszny" ale i atrakcyjny. Nie chodzi tu o "przypodobanie się" lecz o "naśladowanie samego Chrystusa", nauczającego w sposób obrazowy, trafiający do serc i umysłów, pociągający do naśladowania Go. Brak profesjonalizmu pod tym względem byłby też formą zdrady, zniekształcaniem obrazu chrześcijaństwa, zniechęcaniem do niego bliźnich, zaniechaniem budowania jedności, jakąś więc formą wykroczenia przeciwko normie "nie cudzołóż".

VII. Przykazanie "Nie będziesz kradł..." (Wj 20,15)

Postulat uczciwości i szacunku dla cudzej własności wyraża ogólną regułę sprawiedliwości społecznej: "oddaj każdemu to, co mu się należy". Szczególnie wobec dzisiejszych przemian, wobec mechanizmów rynku, które jednych bogacą ponad miarę a innych spychają w nieznośną nędzę i ubóstwo. Media mają obowiązek demaskować niesprawiedliwość, nieuczciwość, korupcję oraz stawać w obronie najuboższych. Często przecież zdarza się, że prości ludzie piszą i dzwonią do redakcji telewizji i radia gdy są bezradni, licząc na to, że właśnie stąd otrzymają pomoc. Oznacza to nieoceniony kapitał jaki mediom powierzono: kapitał ludzkiego zaufania.

VIII. Przykazanie; "Nie będziesz mówił przeciw bliźnieniu twemu kłamstwa jako świadek..." (Wj 20,16)

Ludzie mediów, właśnie dlatego, że zajmują się na codzień opiniami, które niekoniecznie mają związek z prawdą, muszą na prawdę być szczególnie uwrażliwieni. Zarazem jest rzeczą zrozumiałą, że w dziennikarskim skrócie a czasem i koniecznym uproszczeniu, oddać całą prawdę faktów jest niezwykle trudno. Nie można więc wyobrazić sobie rzetelności dziennikarskiej bez bardzo dobrego warsztatu zawodowego. Dążenie do profesjonalizmu jawi się dlatego jako podstawowy postulat szczególnie wobec redakcji katolickich, od których, właśnie z racji specyficznej misji, należy i trzeba wymagać może nawet więcej niż od innych. Mówienie i świadczenie o prawdzie to wymóg moralny i zawodowy zarazem.

IX i X. Przykazanie "Nie będziesz pożądał domu bliźniego, ani jego żony, ani niewolnika, ni niewolnicy... ani wołu ani osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego..." (Wj 20,17)

Ten, kto pożąda rzeczy nie swoich, czyni to dlatego, że pogubił się w świecie. Nie rozróżnia tego, co jego i nie jego, nie potrafi zdrowo i przyjaźnie kształtować relacji z innymi. Czasami buntuje się przeciwko wszystkim i wszystkiemu, organizuje dzikie protesty, burdy, nie kontroluje własnych wypowiedzi, szerzy demagogię i populizm. Zyskuje popularność pośród innych, podobnie jak on zagubionych. Takich ludzi jest w naszym kraju dzisiaj bardzo wielu. Może o nich świadczyć istnienie "milczącej większości" która ujawnia się, przy każdych kolejnych wyborach, jako ci którzy nie korzystają z praw do głosowania. Jest to masa ludzi, która powinna politykom spędzać sen z oczu, ale także budzić troskę, zarówno odpowiedzialnym za życie publiczne jak i zwierzchników Kościoła. W uczeniu rozumienia istoty zachodzących przemian i ich przyczyn, w edukowaniu ludzi nic nie może też zastąpić mediów publicznych. Komunikowanie masowe nie jest nigdy tylko ukazywaniem nagich faktów. Jest zawsze ich jakąś interpretacją. Chodzi o to, aby była to ,,rozumiejąca interpretacja", interpretacja niosąca sens a nie bezsens. Wiemy wszyscy, jak wiele w tej dziedzinie jest jeszcze do zrobienia. Zadanie to dotyczy tak rozumienia wewnętrznych problemów Polski, jak i jej miejsca w społeczności międzynarodowej, w tym także roli wspólnoty kościelnej w Europie i świecie współczesnym. Czytelne znaki dat nam pod tym względem Ojciec Święty, zwłaszcza w przemówieniu do Zgromadzenia Narodowego, 11.06.1999 r., gdzie wezwał do "budowania Europejskiej Wspólnoty Ducha". Znamienne, że podobnie wyraził się i w przesłaniu do Konferencji Episkopatu Polski. O tym zadaniu nie wolno nam zapominać, ani papieskiego wezwania w żaden sposób zapominać lub tuszować.